Banówka / Banikov (2 178m.) – Pd / Zach. zboczem/Skitury
Banówka / Banikov (2 178m.) – Pd / Zach. zboczem/Skitury – Dolina Parzychwost 9-10h
Opis: Wycieczka na Banówkę (lub opcjonalnie na Pachoła) wiedzie dość „egzotycznym” narciarsko terenem. Samochód zostawiamy na parkingu hotelowym „Mnich” ( 3 euro), skąd pierwsza część podejścia to około 15/20 minut do wylotu doliny Jałowieckiej. Na wejściu liczne drogowskazy, kierujące do doliny Parzychwost, Bobrowiecka i Głęboka. Trzymając się szlaku czerwonego, pokonujemy kolejny odcinek doliny Jałowieckiej w ok. 1:20h. Generalnie ta część doliny jest narciarsko nieszczególnej urody, dość wąska a jej dnem płynie potok. Po pewnym czasie dochodzimy do rozejścia pod Lyscom. Stąd trzymając się szlaku niebieskiego, wchodzimy do doliny Parzychwost, której to będziemy się już trzymać do samego końca. Pokonujemy liczne mostki, mijamy kolejne rozejście do Głębokiej doliny (Salatyn). Powoli las którym do tej pory szliśmy rzednie i wyłaniają się pierwsze widoki (lepiej późno niż wcale :-)). Dolina ograniczona jest wysokimi graniami, dlatego widok nie jest zbytnio rozległy. W pierwszej kolejności na pierwszym planie widać Banówkę, która z tej perspektywy nie wygląda zbyt okazale.
Wyjście na szczyt możliwe jest, albo:
- Grzędą bezpośrednio na Banówkę (chyba najbezpieczniejszy wariant w przypadku niepewnych warunków)
- Wejście przez Banikowską Przełęcz i w prawo na szczyt. Wariant tylko i wyłącznie w pewnych warunkach śnieżnych. Dolna część doliny do bardzo wąskie gardło i dwa ogromne kotły śnieżne. Nie chcę myśleć co się musi dziać jak których z nich „wyjedzie”
Całość podejścia wyceniona jest na 5h czasu letniego. Nam od samochodu do wyjścia na szczyt zajęło pełne 6 godzin (oczywiście z przerwami na herbatkę)
Mapa przejścia + waypointy zebrane w trakcie.
Opis drogi: Zjazd z Banówki jest nietrudny i oferuje kilka wariantów. Można zjechać w kierunku przełęczy i szerokim żlebem w dół lub szerokimi polami w myśl zasady „jak wola, tak droga”. Dolna część zjazdu niestety nie jest już tak wspaniałomyślna i wymusza na nas mocną kreatywność w wyszukiwaniu wariantów pomiędzy gęstą florą. Podczas naszego zjazdu w dolinie było już bardzo mało śniegu, więc udało się zjechać tylko do rozejścia przy dolinie Wąskiej. Reszta niestety z buta 🙁
Schemat naszego podejścia bezpieczną grzędą.
Widok na dolinę Jałowiecką z drogi dojazdowej
Ujście doliny Jałowieckiej, szału nie ma 🙂
W końcu dolina Parzychwost. Należy zachować czujność i nie straszyć niedźwiedzi :-). My znaleźliśmy świeże tropy, więc faktycznie znak nie jest ściemą.
Na grzędzie ok 150m pod szczytem Banówki
Banikowska Przełęcz i Pachoł widziany z piku.
Panorama z Banówki w kierunku doliny Żarskiej